Jak wspominałam podczas mojego wystąpienia w Dzień Dobry TVN trudno przejść obojętnie obok tak dużej publikacji, jaka ukazała się w prestiżowym piśmie Journal of American Medical Association. A która wskazuje, że 3 jaja tygodniowo zwiększają ryzyko chorób sercowo-naczyniowych. Chciałam więc szczegółowo wyjaśnić, jak to jest z tymi jajami.
Cholesterol zależny od genów
Przede wszystkim jaja nie szkodzą. Zawierają cholesterol w swoim składzie, a jego ilość zależna jest m.in od sposobu żywienia kur, czyli składu paszy. Jednak to, czy cholesterol zawarty w jajach czy innych produktach wpływa na cholesterol we krwi jest zależne od uwarunkowań genetycznych. Możemy podzielić społeczeństwo na dwie grupy:
- hiperrespondentów, na których spożycie cholesterolu z pokarmów wpływa, czyli zwiększa ich cholesterol we krwi;
- hiporespondentów, gdzie spożywany cholesterol w diecie nie wpływa na zwiększenie cholesterolu we krwi.
Zdrowe jaja
Jaja są tak cennym produktem pokarmowym, że wykluczenie ich z diety może bardziej zaszkodzić niż pomóc. To przede wszystkim bardzo dobre, wręcz wzorcowe źródło białka zwierzęcego. Zawiera wszystkie niezbędne aminokwasy egzogenne (jajko jako jedyne zawiera wszystkie), źródło witamin i składników mineralnych: A, D, B12, B1, B2, żelazo. Obecność lecytyny w jajach wpływa korzystnie na stymulowanie trawienia, chorobach układu nerwowego.
Dotychczas zalecano, aby spożywać od 6-12 jaj tygodniowo wg. Europejskiego Towarzystwa Kardiologicznego. Mówimy o osobach zdrowych. Pamiętajmy również, że wspomniane na wstępie, nowe badania dotyczą Amerykanów, którzy rzadko jedzą jaja na miękko lub na twardo, za to częściej jajecznicę smażoną na maśle w obecności boczku.
Dlatego zanim podejmiecie decyzję o liczbie jaj w swojej diecie, przyjrzyjcie się ile cholesterolu spożywacie z innych grup produktów.
Kiedy powinniśmy ograniczyć spożywanie jajek
Osoby, które powinny uważać na liczbę jaj w diecie to:
- osoby narażone genetycznie na choroby sercowe-naczyniowe,
- z cukrzycą typu II,
- insulinoopornością,
- zaburzeniami lipidowymi.
Według najnowszych badań u tych osób 4 jaja w tygodniu mogą zwiększać ryzyko choroby serca nawet o 69 proc. U osób zdrowych ryzyko przy tej samej liczbie jaj zwiększa się tylko o 6 proc.
Jaja z fermy, z wolnego wybiegu czy ściółkowe – które najzdrowsze?
Poruszę również bardzo kontrowersyjny temat wyboru jaj. Na rynku mamy jaja:
- ekologiczne oznaczone “0”,
- chów z wolnego wybiegu “1”,
- ściółkowe “2”,
- klatkowe”3″.
Świadomi i zamożni konsumenci wybierają najczęściej jaja ekologiczne lub z wolnego wybiegu. I pewnie myślą, że kupili sobie zdrowie, a tymczasem wartość odżywcza wszystkich jaj jest bardzo zbliżona, a w niektórych aspektach taka sama. Jaja ekologiczne czy z wolnego wybiegu wcale nie są lepsze!
Jajka bez stempla – potencjalnie niebezpieczne
Jaja wiejskie kupowane na targu czy od Pani Basi są potencjalnym zagrożenim dla naszego zdrowia. Dlaczego?
Jaja takie z reguły nie są stemplowane, ponieważ do 50 niosek w gospodarstwie nie ma obowiązku oznaczania jajek. W tym przypadku, niestety.
Kura jest stworzeniem wszystkożernym. Dlatego jeśli biega po podwórku i zjada, co chce, to w jajku może pojawić się wszystko. Również te niebezpieczne dla zdrowia substancje.
Jaja z fermy najbezpieczniejsze
Jaja z numer “3” dają gwarancję, co jadły kury i w jakich warunkach żyją. Że są szczepione i badane oraz nie mają kontaktu z dzikimi ptakami mogącymi roznosić choroby. W chowie ściółkowym karma miesza się z odchodami. Kury wolnowybiegowe narażone są na kontakt m.in. z dioksynami, nawet jeśli kontroluje się ich pokarm. Natomiast fermy klatkowe mogą być do tego stopnia zautomatyzowane, że konsument jest właściwie pierwszą osobą mającą kontakt z jajkiem.
Dlatego kiedy kupujecie jaja zastanówcie się czy warto przepłacać, bo w tym wszystkim chodzi o biznes. Pewnie tym zdaniem narażę się wielu producentom jaj, ale chodzi mi o Wasze bezpieczeństwo i zdrowie. Jeśli chcecie kupować jaja wiejskie czy ekologiczne to Wasz wybór.